Archiwum
O autorze
Ostatnie wpisy
Tagi
|
piątek, 30 listopada 2012
Kiwi leżały na półce już drugi tydzień i zaczynały wyglądać coraz mniej atrakcyjnie i jakoś nikt z domowników nie chciał się na nie skusić ;) Był już ostatni moment na to, żeby je jakoś spożytkować i tak oto powstały placuszki z ich dodatkiem. Placuszki wyszły aksamitne, delikatne, z wyraźną cytrusową nutą... hmmm... nawet lekko orzeźwiające :) Będą tutaj świetnie pasowały także inne owoce: maliny, truskawki, jagody. Składniki: na ok. małych 25 placuszków
W misce wymieszać jogurt, jajka i olej. Następnie dodać przesiane przez sito: cukier puder, mąkę, proszek do pieczenia i sól. Wszystko wymieszać dokładnie na jednolitą gładką masę, będzie bardzo gęsta. Ciasto można, ale nie trzeba odstawić na ok. 20 min. Następnie dodać owoce, wymieszać delikatnie łyżką. Placuszki nakładać łyżką na minimalną ilość rozgrzanego oleju. 1 łyżka = 1 placuszek. Smażyć z obu stron na rumiano. Odsączyć z tłuszczu na papierowym ręczniku. Podawać z cukrem pudrem, konfiturą, świeżymi owocami. Tagi:
kefir/maślanka/jogurt
owoce
17:04, anetin ,
naleśniki,racuchy i pierogi
Link Dodaj komentarz »
poniedziałek, 26 listopada 2012
Tort upieczony z okazji imienin mojego Taty, który uwielbia ciasta z wiśniami :) Jest pyszny, bardzo elegancki, nie za słodki dzięki kwaskowatym wiśniom. Świetnie się u nas sprawdza na ważniejszych uroczystościach rodzinnych :) Najsmaczniejszy na drugi dzień a jeszcze lepszy na trzeci, gdy już się kończy niestety ;) Przepis na biszkopt rzucany zaczerpnięty od Dorotus, przepis na przełożenie także zainspirowany blogiem Moje Wypieki, ale zmodyfikowałam pod swój gust. Proporcje na tortownicę o średnicy 28 cm. Składniki na biszkopt kakaowy:
Białka ubić na sztywną pianę. Następnie dodawać partiami cukier, łyżka po łyżce, cały czas ubijając. Następnie dodawać po kolei żółtka, cały czas ubijając. Na koniec przesiać do ubitej masy mąkę wymieszaną z kakao. Wymieszać delikatnie, ale bardzo dokładnie szpatułką lub drewnianą łyżką. Dno tortownicy wyłożyć papierem do pieczenia, boków niczym nie smarować. Przelać ostrożnie ciasto. Piec przez 30-40 min w 160-170 stopniach. Gorące ciasto wyjąć z piekarnika, upuścić na blat lub podłogę z wysokości ok. 60 centymetrów. Włożyć z powrotem do piekarnika, wystudzić przy uchylonych drzwiczkach. Gdy biszkopt wystygnie oddzielić nożem brzegi od formy, wyjąć z tortownicy. Przekroić na 3 blaty. Biszkopt najlepiej upiec dzień wcześniej, wówczas będzie go łatwiej przekroić i nie będzie się tak kruszyć. Składniki na masę wiśniową:
Sok wiśniowy, wiśniówkę i cukier wymieszać w rondelku, zagotować. Następnie zdjąć z palnika, dodać mąkę ziemniaczaną wymieszaną z wodą (żeby nie było grudek), energicznie wymieszać. Całość podgrzewać aż masa stężeje. Następnie zdjąć palnika, dodać wiśnie, delikatnie wymieszać. Odstawić do wystudzenia. Dodatkowo:
Kremówkę wraz z serkiem mascarpone ubić na sztywno. Pod koniec ubijania dodać cukier puder i śmietanfixy. Na paterę położyć pierwszy blat biszkoptu, nasączyć 1/3 szklanki soku wiśniowego wymieszanego z wiśniówką. Następnie wyłożyć połowę masy wiśniowej zostawiając około 1 cm wolnego miejsca od brzegów. Na to wyłożyć 1/4 ubitej śmietany. Przykryć kolejnym blatem biszkoptu i znów nasączyć (1/3 szklanki), wyłożyć resztę masy wiśniowej i 1/3 bitej śmietany. Przykryć ostatnim blatem biszkoptu, nasączyć resztą soku z wiśniówką. Wierzch i boki tortu ozdobić resztą bitej śmietany, wiśniami i czekoladą startą na tarce o grubych oczkach. Schłodzić w lodówce co najmniej kilka godzin a najlepiej całą noc. Tort dobrze kroi się nożem zamaczanym przed ukrojeniem kolejnego kawałka w gorącej wodzie. Smacznego :)
piątek, 23 listopada 2012
Bardzo kruche, maślane, pachnące przyprawami... delikatny przedsmak Świąt. Polecam :) Inspiracją był przepis z bloga Pomidor i Bazylia. Składniki: na 2 blachy ciasteczek
Mąkę, cukier puder i przyprawę przesiać przez sito, wymieszać. Następnie dodać żółtka i masło pokrojone na mniejsze kawałki, zagnieść gładkie i elastyczne ciasto. Na koniec uformować kulę, zawinąć w folię spożywczą i schłodzić przez około 1 godzinę w lodówce. Następnie ciasto wyłożyć na podsypany mąką blat, rozwałkować na grubość 5-8 mm. Wycinać ciasteczka i układać w małych odstępach od siebie na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia (ciasteczka trochę napuszą się podczas pieczenia). Piec w temperaturze 200 stopni przez około 10-12 minut, do lekkiego zrumienienia. A tak pomagali moi mali pomocnicy ;)
środa, 21 listopada 2012
Zostałam obdarowana domowymi prażonymi jabłkami i przyszedł w końcu czas, żeby je spożytkować ;) Rogaliki wyszły bardzo smaczne, mięciutkie i delikatne. Jako nadzienie pasowałby tutaj również dżem, budyń lub ser. Na duży minus jednak to, że z ciastem dosyć ciężko się pracuje - jest bardzo klejące. Składniki na zaczyn:
Drożdże pokruszyć do miski, rozetrzeć z cukrem, poczekać aż się rozpuszczą. Następnie wlać mleko, wymieszać, posypać mąką. Odstawić aż zaczyn wyrośnie, ok. 20 min. Składniki na ciasto: na ok. 35 niedużych rogalików
Masło rozpuścić, przestudzić. Jajka utrzeć mikserem z cukrem i cukrem waniliowym. Mąkę przesiać przez sito, dodać wyrośnięty zaczyn z drożdży, mleko i jajka z cukrem. Wymieszać łyżką lub mikserem mieszadłami spiralnymi do wyrabiania ciasta. Następnie dodać płynne masło i wyrobić ciasto. Ja wyrabiałam mikserem przez 15 min, ciasto nadal było klejące. Ciasto przełożyć do lekko naoliwionej miski, odstawić pod przykryciem na ok. 1-1,5 godz. do wyrośnięcia (sporo wyrasta). Dodatkowo:
Ciasto przełożyć na blat mocno podsypany mąką, podzielić na 4-5 części (im więcej części tym mniejsze rogaliki uzyskamy). Każdą część rozwałkować na kształt koła. Koło podzielić na 8 trójkątów, na każdy trójkąt na środek nakładać łyżeczkę nadzienia. Zwijać zaczynając od szerszej strony, rogi sklejać. Rogaliki układać na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia w odstępach od siebie, odstawić na ok. 20 min do ponownego wyrośnięcia. Przed pieczeniem posmarować roztrzepanym jajkiem i posypać cukrem wymieszanym z cynamonem. Piec 15-20 min w 180 st.
poniedziałek, 19 listopada 2012
Deser stworzony w Nowej Zelandii ( a według innych źródeł w Australii) na cześć rosyjskiej primabaleriny Anny Pavlovej. Bardzo lekki, efektowny, ale zarazem również bardzo słodki. Najlepiej smakuje latem z owocami sezonowymi (maliny, truskawki, jeżyny, jagody, porzeczki). Beza wyszła idealna, chrupka na zewnątrz i lekko ciągnąca w środku. Ja zrobiłam z owocami z syropu i wyszło baaardzo słodko ;) Świetny i pyszny sposób na wykorzystanie białek zalegających w zamrażalce :) Składniki:
Białka ubić mikserem na najwyższych obrotach miksera. Pod koniec ubijania dodawać po jednej łyżce cukru pudru. Ubijać do momentu wykorzystania całego cukru. Na koniec dodać mąkę ziemniaczaną i ocet, wymieszać na najniższych obrotach miksera. Na papierze do pieczenia narysować koło o średnicy ok. 21 cm, papier położyć na blaszce do pieczenia. Następnie nałożyć pianę z białek. Piekarnik rozgrzać do 180 st, wstawić bezę i natychmiast zmniejszyć temperaturę do 150 st. Piec ok. 1 godz i 15 min - trzeba kontrolować czy się rumieni się zbyt szybko. Po upieczeniu zostawić bezę w piekarniku na całą noc, żeby się wysuszyła. Następnie bardzo delikatnie zdjąć papier. Przed podaniem bezę udekorować bitą śmietaną i owocami. Taka beza nie może stać zbyt długo.
środa, 14 listopada 2012
Przepyszna, z wierzchu chrupiąca, w środku mięciutka. Bardzo łatwa do zrobienia i efektownie wyglądająca. Najsmaczniejsza w dniu pieczenia, rewelacyjna jeszcze lekko ciepła. Myślę, że przez jakiś czas będę ją robić w różnych wersjach :) Polecam serdecznie! Przepis pochodzi z blogu Joy the Baker a ja znalazłam go u Liski, delikatnie zmodyfikowałam. Składniki na zaczyn: *
Drożdże pokruszyć do miski, dodać cukier, rozetrzeć grzbietem łyżki. Poczekać aż drożdże się rozpuszczą. Następnie dodać mleko (letnie!), dokładnie wymieszać. Wierzch posypać mąką, odstawić pod przykryciem aż zaczyn wyrośnie - ok. 20 min. Składniki na ciasto:
Masło rozpuścić w rondelku. Dodać mleko, wodę i ekstrakt z wanilii, wymieszać. 2 szklanki mąki przesiać przez sito. Dodać cukier i sól, wymieszać. Następnie dodać wyrośnięty zaczyn z drożdży i rozpuszczone masło z wodą i mlekiem, wymieszać - można mikserem. Następnie dodać roztrzepane jajka, wymieszać. Na koniec dodać resztę mąki, wymieszać. Ciasto będzie dosyć klejące. Odstawić pod przykryciem na ok. 1,5 godz. do wyrośnięcia (powinno sporo wyrosnąć). Składniki na nadzienie:
Wyrośnięte ciasto wyłożyć na obsypany mąką blat. Rozwałkować na kształt prostokąta o wymiarach 30x50 cm. Wierzch posmarować masłem. Następnie równomiernie posypać cukrem wymieszanym z cynamonem i ewentualnie gałką muszkatołową i/lub ulubionymi dodatkami. Dłuższy bok prostokąta podzielić na 6 równych pasków. Delikatnie poukładać je jeden na drugim, następnie podzielić na 6-8 części. Poukładać je pionowo, dosyć luźno w keksówce (u mnie o wymiarach 9x33cm) wyłożonej papierem do pieczenia. Foremkę przykryć lnianym ręcznikiem kuchennym, odstawić na ok. 40-60 min do ponownego wyrośnięcia. Piec ok. 30 min w 170 st. Wierzch drożdżówki dosyć szybko się rumieni. Ja po 20 min pieczenia wyłączyłam górną grzałkę i dopiekałam ciasto tylko na dolnej. Można też przykryć wierzch folią aluminiową pod koniec pieczenia, żeby za bardzo się nie przypiekł. * Jeżeli chcemy użyć drożdży instant, to robienie zaczynu pomijamy a suche drożdże (7g) dodajemy bezpośrednio do mąki. Wtedy też cukier i mleko z zaczynu dodajemy bezpośrednio do ciasta.
poniedziałek, 12 listopada 2012
Nie ma to, jak w niedzielę wieczorem zorientować się, że nie ma w domu żadnego pieczywa. Z tej okazji właśnie zostały upieczone te bułeczki ;) Wyszły pyszne, mięciutkie, delikatne, puszyste. W smaku lekko maślane. Najlepsze ze słodką konfiturą, ale dobrze smakują również z wędliną czy serem. Polecam serdecznie :) Porady na temat wykonania bułeczek zaczerpnięte z kilku blogów i forów a oryginał przepisu w książce Erica Treuille i Ursuli Ferrigno "Bread". Składniki:
Mąkę przesiać do miski, dodać drożdże instant, sól i cukier, wymieszać. Następnie dodać letnie mleko, jajko i masło (30g), wymieszać łyżką. Ciasto przełożyć na blat i wyrobić. Na koniec uformować w kulę, przełożyć do naoliwionej miski i odstawić pod przykryciem na ok. 1,5 godziny aż podwoi objętość. Wyrośnięte ciasto przełożyć na podsypany mąką blat, rozwałkować w kształt prostokąta o wymiarach 20x40 cm. Następnie dłuższy i krótszy bok prostokąta podzielić na 4 równe części. Powstanie 16 małych prostokątów. Każdy mały prostokąt posmarować roztopionym masłem, złożyć na pół, tak żeby spód wystawał na 1 cm. Tak uformowane bułeczki układać na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia tak, żeby kolejna bułeczka opierała się o wystający 1 cm ciasta z poprzedniej bułeczki. Odstawić na ok. 30 min do ponownego wyrośnięcia. Na koniec wierzch bułeczek posmarować roztopionym masłem. Piec ok. 15 min w 220 st.
niedziela, 11 listopada 2012
Zawsze robiłam piernik tuż przed świętami z tego przepisu Dorotus i wychodził pyszny. Tym razem chciałam spróbować czegoś innego, podobno jeszcze pyszniejszego ;) Przepis ten znalazłam również na blogu Dorotus a oryginalnie pochodzi z książki "W staropolskiej kuchni i przy polskim stole" Marii Lemnis i Henryka Vitry. Piernik jest niezwykle aromatyczny, bardzo smaczny, mięciutki :) Ciasta wychodzi bardzo dużo. Ja zrobiłam 2 dosyć spore choinki, którymi obdarowałam rodzinkę i 1 długą keksówkę. Ciasto świetnie nadaje się również na małe pierniczki. Składniki: (zmniejszyłam ilość cukru)
5-6 TYGODNI PRZED ŚWIĘTAMI Miód, cukier i masło podgrzać w rondlu na małym płomieniu do rozpuszczenia składników. Dokładnie wymieszać, wystudzić. Mąkę przesiać do większego naczynia, dodać przyprawę do piernika i sól, wymieszać. Następnie dodać wystudzoną masę miodowo-maślaną, jajka, i sodę rozpuszczoną w zimnym mleku, dokładnie wymieszać (ręką lub łyżką). Ciasto przykryć ściereczką bawełnianą lub folią, w której zrobić kilka dziurek wykałaczką. Odstawić w chłodne miejsce na co najmniej 5 tygodni. Konsystencja ciasta będzie dosyć luźna, podczas leżakowania stężeje. 7-10 DNI PRZED ŚWIĘTAMI Ciasto podzielić na 3-4 równe części. Rozwałkować na papierze do pieczenia na kształt blaszki na grubość około 0,5 cm. Ciasto sporo wyrośnie w piekarniku. Piec w temperaturze 160-180 stopni przez około 15 - 20 minut ( u mnie idealnie było 16 minut w 160 stopni). Z upieczonego piernika papier zdjąć dopiero jak przestygnie, żeby się nie połamał. Upieczone placki ułożyć jeden na drugim, przełożyć papierem do pieczenia, przykryć lnianą ściereczką. Odłożyć w chłodne miejsce, może być lodówka. 3-4 DNI PRZED ŚWIĘTAMI Blaty piernikowe przełożyć nadzieniem, lekko docisnąć. Masa z powideł śliwkowych: (moja ulubiona)
Powidła podgrzać w rondlu do momentu, aż zaczną się gotować. Zdjąć z ognia, wsypać galaretkę, dokładnie wymieszać. Odstawić do przestudzenia. Masa orzechowa:
Żółtka ubić z cukrem pudrem w kąpieli wodnej aż masa zblednie i zgęstnieje, wystudzić. Następnie utrzeć masło, dodawać po łyżce masy jajecznej. Następnie partiami dodawać zmielone orzechy, łyżka po łyżce. Na koniec dodać ekstrakt i rum. Masę schłodzić w lodówce. 1 DZIEŃ PRZED ŚWIĘTAMI Piernik polać polewą czekoladową. 200 g gorzkiej czekolady i 100 g masła rozpuścić w kąpieli wodnej, dokładnie wymieszać. Ciepłą polewą oblać piernik.
sobota, 10 listopada 2012
Składniki:
Filety umyć, osuszyć papierowym ręcznikiem, pokroić na mniejsze kawałki, posolić, popieprzyć, posypać słodką papryką. Płatki kukurydziane włożyć do torebki foliowej, rozwałkować. Kawałki kurczaka maczać w mleku, następnie obtaczać z każdej strony w rozdrobnionych płatkach kukurydzianych. Smażyć na rumiano na rozgrzanym oleju. Odsączyć z tłuszczu na papierowym ręczniku. Podawać z ketchupem i/lub sosem czosnkowym. U mnie w towarzystwie domowych frytek :)
niedziela, 04 listopada 2012
Przepyszna, rozpływająca się w ustach. Składniki niewyszukane a efekt świetny.To ciasto ma tylko jedną wadę - zdecydowanie za szybko się kończy ;) Polecam serdecznie! Przepis od Bajaderki , delikatnie zmodyfikowany.
Mąkę, cukier i sól przesiać do miski, wymieszać. Dodać pokrojone na mniejsze kawałki masło, posiekać nożem. Następnie wlać wodę i zagnieść ciasto. Na koniec uformować kulę, spłaszczyć. Schłodzić w lodówce przez 1 godzinę. Składniki na nadzienie:
W jednej miseczce wymieszać 2 łyżki cukru i cynamon, w drugiej miseczce pozostałe 2 łyżki cukru i mąkę. Jabłka umyć, obrać ze skórki, podzielić na połówki, usunąć gniazda nasienne a następnie każdą połówkę pokroić na 3-4 plasterki. Posypać je cukrem z cynamonem, wymieszać. Dodatkowo:
Foremkę do tarty (u mnie o średnicy 26 cm) wysmarować masłem, wysypać bułką tartą. Ciasto wyłożyć na papier do pieczenia, rozwałkować na kształt foremki do tarty dodając kilka centymetrów na boki. Następnie przełożyć do foremki, papierem do góry. Odlepiać papier a ciastem dokładnie wylepić foremkę. Dno ciasta podsypać mąką z cukrem. Następnie ułożyć jabłka, plasterek przy plasterku w kółko, polać roztopionym masłem. Piec ok. 35 min w 200 st. do zezłocenia ciasto. Dżem morelowy podgrzać, posmarować nim ciepłe jabłka, wystudzić w foremce. Zacytuję za Bajaderką, że bardzo smaczna jest również ze śliwkami. Wtedy do cukru z cynamonem dodać troszkę imbiru. |